Wymowny – felieton kwietniowy

Szkic przedstawiający pióro i kałamarz

Chodzi mi o to, aby język giętki,
powiedział wszystko, co pomyśli głowa…

Juliusz Słowacki, Beniowski

Słowa, słowa, słowa…

William Shakespeare, Hamlet

Często przypadkiem zdarza się usłyszeć coś, co zapadnie w pamięć lub nas rozbawi. Podczas porannej jazdy na krzesełku w Zauchensee para narciarzy z Czech rozmawiała ze sobą. Pani ewidentnie narzekała powtarzając wielokrotnie „černá a černá”, rzeczywiście krzesełko dowoziło na czarną trasę. Pan coś tam odpowiadał po cichu, ale na koniec wszyscy usłyszeli komentarz pani: „to třeba mit rozum, no ty nemaš”. Może trochę przekłamuję, bo nie znam na tyle dobrze języka czeskiego, ale sens był właśnie taki. O wielu podobnych zasłyszanych komentarzach pisałam we wcześniejszych felietonach. Kto z nas nie uśmiechnie się na dźwięk słów „skręć w to drugie lewo…”. Naprawdę jest „w lewo” i „w lewo”? Ha, każdy z nas powinien dobrze to przemyśleć. I warto nosić ze sobą taki mały kajecik, w którym zanotujemy co celniejsze wypowiedzi zasłyszane mimochodem w sklepie, w podróży, na rodzinnym spotkaniu czy też podczas przerwy między lekcjami.

Jedna rzecz to takie rozmowy, inna jak sami się wypowiadamy, jakich używamy słów i czy na pewno wiemy, co one znaczą. Często łapię się na tym, że zaglądam do słownika, by mieć pewność co do znaczenia słowa, które zdawałoby się, że każdy z nas powinien znać i rozumieć. Co gorsza język nie jest stały i jego zasady ulegają stałym zmianom. Nie wszystkie zmiany mi odpowiadają, wiele budzi wątpliwości, tak jak na przykład pisanie „nie” łącznie z przymiotnikami. Nie zły i niezły – czy to rzeczywiście znaczy to samo? Pojawiają się nowe zdobycze nauki, przedmioty lub zawody – trzeba je jakoś nazwać. Często zapożyczamy te nazwy z obcych języków – najczęściej z języka angielskiego. Puryści językowi trzęsą się z oburzenia: „Polacy nie gęsi, iż swój język mają!”. Owszem, mamy. Ale na siłę tworzone łamańce językowe wcale nie są jego ozdobą.

Niedawno Włosi też postanowili zadbać o czystość swojego języka. I pojawiła się propozycja wprowadzenia dużych kar pieniężnych za publiczne wypowiedzi używające słów obcych zamiast odpowiedników włoskich. Czy nas to też czeka? Jeśli tylko będzie to walka z dziwaczną korpomową, to podpisuję się obiema ręcami. A może ręcyma? I co na to nasi uczniowie?

Oby słowa nasze prawdę niosły i zrozumienie.

Agnieszka Borowiecka
kwiecień 2023