Woda – felieton sierpniowy

Szkic przedstawiający pióro i kałamarz

Człowiek a woda:
45-75% całej masy,
22% kości,
75% mózgu,
83% krwi

Myślałam nad tematem wakacyjnym nadal ważnym dla wszystkich z nas. I podczas urlopu wymyśliłam – napiszę o wodzie. Wiadomo, urlop na plaży lub w górach łączy się zwykle z pobytem, przynajmniej częściowym, w pobliżu zbiorników wodnych (morze, rzeki, jeziora). A jak ktoś ma pecha, to mu jeszcze woda z nieba leci w postaci deszczu lub gradu.

Dopiero pobyt w górach uświadomił mi dobitnie to, o czym co prawda zdawałam sobie sprawę od dawna, ale dotąd nie zaprzątało mi to zbytnio głowy. Wbrew temu co niektórzy myślą i o czym usilnie usiłują nas przekonać, globalne ocieplenie jest prawdą! Z jednej strony zaskoczył mnie widok górskich potoków, które pamiętałam sprzed kilku lat (wycieczka w lecie) i sprzed raptem czterech miesięcy (narty). Poziom wody był o wiele wyższy, a nurt bardziej gwałtowny. Zaś szaro-zielony kolor świadczył o jej pochodzeniu – to była woda z topniejących lodowców. Na oko trudno stwierdzić, czy lodowce tak bardzo się skurczyły, musiałabym poszukać starych zdjęć. Jednak nowo wytyczone szlaki w miejscach, do których poprzednio nie dawało się dotrzeć, wiele znaczących tabliczek z napisami typu W tym miejscu w roku … było czoło lodowca – mówią same za siebie. Jeszcze bardziej przemówił do mnie fakt, że w miejscu, które w tegorocznych folderach i opisach szlaków było reklamowane jako piękne jeziorko, zastałam tylko stertę kamieni i dwie niewielkie kałuże.

Zdjęcie wyschniętego jeziora w Alpach, sierpień 2022 rokuTu było jezioro!

Nawet opady deszczu, zarówno podczas urlopu, jak i po powrocie do Warszawy, czy zielona mimo upalnego lata trawa nie zdołały mnie przekonać, że problem nie istnieje. Istnieje! I jest poważny. Boję się, że za kilka lat lodowce zobaczę tylko na zdjęciach. A woda… Wszyscy wiemy, że jest jej coraz mniej. Plony w tym roku w wielu krajach będą niskie, co dodatkowo zwiększy ceny żywności, już i tak wysokie z powodu galopującej inflacji. W wielu miejscach w Polsce pojawiały się, znane już od kilku lat, wyłączenia wody i zakazy podlewania ogródków. Słyszymy o suszy hydrologicznej. A ostatnio doszło skażenie Odry i masowe umieranie ryb.

Około 71% powierzchni Ziemi jest pokryte wodą, ale ponad 96% z tego to słona woda w oceanach. Warto o tym pamiętać.

Oszczędzajmy wodę i energię. Wszystkim się to przyda.

Agnieszka Borowiecka
sierpień 2022