Dziś najlepszy kierunek
to lasy, morze i góry,
bo wszyscy chcą odpoczywać
na bujnym łonie natury.
Letnie miesiące kojarzą się jednoznacznie, nawet jeśli nie mamy dzieci w wieku szkolnym. Wypoczynek, mniej lub bardziej zorganizowany. Wakacje. Wczasy. Każdy z nas, niezależnie od miejsca pracy, traktuje czas wolny jako najbardziej pożądane zdarzenie wynikające z samej istoty zatrudnienia – pracujemy, by było nas stać na odpoczynek. Walczymy z obowiązkami służbowymi w nadziei na późniejszą nagrodę, czyli czas, gdy nie będziemy musieli się nimi zajmować.
Tegoroczna wakacje jednak nieco nas zawodzą. Od kolejnych wracających z urlopu osób słyszymy o niespodziewanych ulewach, chmurach, rzadkich przebłyskach słońca. Dla powracających z zagranicy dochodzą dodatkowe atrakcje w postaci pożarów, podtopień, trzęsień ziemi, a nawet sporadycznie wybuchów wulkanów. Temperatury też często były takie mniej letnie, choć akurat jak dla mnie kilkanaście stopni powyżej zera przy wspinaczce w górach jest lepsze od ponad trzydziestu. Z drugiej strony niektóre kraje ogłaszały alerty, zalecając pozostawanie w domu, bo temperatury rzędu 40 stopni są dość trudne do wytrzymania. A nam się marzą spokojne, ciepłe, słoneczne dni pełne relaksu z lekką nutą lenistwa…
Nie do końca słoneczny dzień w górach
Cóż, zbliża się właśnie długi weekend sierpniowy. Po dość zimnej nocy z niedzieli na poniedziałek, z temperaturą około 12 stopni, kolejne dni zapowiadane są na naprawdę upalne. Podobno w wielu miejscowościach turystycznych wykupiono już wszystkie kwatery. Może tym razem uda się znaleźć prawdziwy kawałek lata? Bo już za chwilę koniec wakacji i czas będzie iść do szkoły, o czym niezmiennie przypominają wyprzedaże zachęcające do skompletowania wyprawki szkolnej o x procent taniej. Z drzew zaczynają się już sypać liście, a na listopad zapowiadane są przymrozki. To naprawdę może być ostatnia szansa!
Łapmy słoneczne, letnie chwile.
Agnieszka Borowiecka
sierpień 2025