rozjechać (się):
1. oddalić się z jednego miejsca w różne strony
2. jeżdżąc, zniszczyć
3. pokonać w sposób zdecydowany
W poniedziałek 2 czerwca obudziliśmy się w nowej rzeczywistości. Wiele osób doświadczyło uczucia „rozjechania przez walec”, fizycznie i psychicznie. Fizycznie – bo pogoda nas ostatnio nie rozpieszcza przechodząc przez skrajności temperaturowe, strasząc burzami i gradem, a czasem nawet w wybranych miejscach śniegiem. Śnieg w maju? W Polsce? Psychicznie większość z nas wykończyła kampania wyborcza. Mamy nowego prezydenta, choć prawie połowa z nas wolałaby kogoś innego. A najbardziej stresujące jest to, jak bardzo te dwie połowy, mieszkające w tym samym kraju, nie tylko nie mogą się nawzajem przekonać, ale nawet porozumieć. Czy to się kiedyś zmieni?
Żaba wygenerowana przez AI
Ostatnio podczas oglądania wiadomości w internecie wyświetla mi się reklama zachęcająca do korzystania z innych sposobów docierania do pracy niż samochód lub komunikacja miejska. Nawet się nad tym kiedyś zastanawiałam, ale mam jednak dość daleko (kilkanaście kilometrów) i w dodatku muszę dotrzeć do samego centrum miasta. Jazda po jezdni mnie nie zachęca, a co do ścieżek rowerowych… Niedawno przed pracą postanowiłam zajrzeć do jednej z pobliskich Biedronek i kupić sobie coś na drugie śniadanie. Kupiłam i nawet udało mi się ostatecznie dotrzeć na miejsce, ale o mało nie zostałam rozjechana. Ścieżki rowerowe w pobliżu placu Zawiszy w Warszawie przeplatają się z chodnikami, wiją, zwężają i krzyżują, pojawiają i znikają, a rowerzyści i inne osoby z dodatkowym napędem (np. rolki, hulajnoga itp.) mkną między pieszymi, często o włos od zderzenia. O nie, w takich warunkach to ja nie chcę – ani jeździć, ani chodzić. Nawet za dopłatą.
Reklama ze strony internetowej
Pod koniec maja w moim ulubionym serwisie informacyjnym zaczęły pojawiać się informacje o prognozach pogody na lato. Jak dla mnie nie brzmią bardzo zachęcająco, bo choć maj w tym roku był wyjątkowo chłodny (nie to żebym się bardzo na to skarżyła), to podobno lipiec i sierpień mają być znacznie cieplejsze niż wynosi norma kilkuletnia. A że co roku w lecie jest coraz cieplej, to już się boję. W zeszłym tygodniu w Hiszpanii zapowiadali już ponad 40 stopni w cieniu! Nawet w jednym z artykułów zachęcano, by wypoczynek rozpocząć wcześniej: „Czerwiec to idealny miesiąc na wyjazd!”. Okej, ale rok szkolny kończy się dopiero 27 czerwca. Zabrać dzieciaki wcześniej i ruszyć na wypoczynek? Nie do końca, ostatnio MEN nie patrzy zbyt przychylnie na opuszczanie przez dzieci szkoły poza wyznaczonymi terminami – ferie, wakacje i święta. Podobno nawet trwają prace nad zmianami prawa oświatowego dotyczącymi frekwencji uczniów oraz usprawiedliwiania ich nieobecności. Jeśli nasza wycieczka na narty lub nad morze ma szansę zakończyć się nieklasyfikowaniem ucznia z kilku przedmiotów, to sprawa zaczyna wyglądać poważnie. Cóż na szczęście prace dopiero trwają, więc może… Ważne by podchodzić do tematu z głową i wyważyć między obowiązkami a wypoczynkiem. Ostatecznie zmęczony i przeciążony obowiązkami człowiek o wiele gorzej chłonie wiedzę i zdobywa nowe umiejętności.
Zanim rozjedziemy się w różne strony,
dotrwajmy pomyślnie do zakończenia roku szkolnego.
Agnieszka Borowiecka
czerwiec 2025